Łukasz Glewicz
Temat: One Man Army 2.0 – czy filmowiec nadal może pracować w pojedynkę
BIO: Łukasz Glewicz Praca za kamerą to moja pasja, ale chęć robienia usług dla biznesu była zawsze czymś, w czym czułem się dobrze. Na co dzień tworzę inspirujące projekty, o których kiedyś nawet nie marzyłem.
Pracuję przy projektach, które interesowałyby mnie nawet gdybym nie był ich częścią. Zapracowałem na to głównie cierpliwością i konsekwencją w działaniu. Inspiruje mnie sama możliwość tworzenia i kreowania. Takie wartości dają mi wolność i niezależność w tworzeniu własnego biznesu. Ponadto dużym miejscem inspiracji jest rynek amerykański. Mój styl to połączenie oczekiwań klienta z rynkowymi trendami. Nie zamykam się na żadne formy.
Mój styl to bycie skutecznym w tym, co robię, a więc wideo skuteczne w tworzeniu kampanii marketingowej. Oczywiście kreatywność w tym wszystkim odgrywa wielką rolę, bo bez niej nie byłoby mnie w tej branży. Poza komercyjnymi projektami uwielbiam bawić się obrazem w przeróżnych formach. Ludzie znają mnie z pracy w trybie One Man Army. Świetnie się w tym odnajduję mimo zmian i ewolucji branży.
Pracuję przy projektach, które interesowałyby mnie nawet gdybym nie był ich częścią. Zapracowałem na to głównie cierpliwością i konsekwencją w działaniu. Inspiruje mnie sama możliwość tworzenia i kreowania. Takie wartości dają mi wolność i niezależność w tworzeniu własnego biznesu. Ponadto dużym miejscem inspiracji jest rynek amerykański. Mój styl to połączenie oczekiwań klienta z rynkowymi trendami. Nie zamykam się na żadne formy.
Mój styl to bycie skutecznym w tym, co robię, a więc wideo skuteczne w tworzeniu kampanii marketingowej. Oczywiście kreatywność w tym wszystkim odgrywa wielką rolę, bo bez niej nie byłoby mnie w tej branży. Poza komercyjnymi projektami uwielbiam bawić się obrazem w przeróżnych formach. Ludzie znają mnie z pracy w trybie One Man Army. Świetnie się w tym odnajduję mimo zmian i ewolucji branży.